Tego nikt się nie spodziewał..

Tego nikt się nie spodziewał..

UKS Sygneczów- LKS Węgrzcanka

Mecz od początku zdecydowanie należał do nas. W pierwszych minutach powinniśmy prowadzić 2:0, niestety nie wykorzystaliśmy świetnych okazji. Węgrzcanka nie miała nic do powiedzenia w pierwszej połowie, piłkarsko odstawali o dwa poziomy. Pierwsza bramka padła po wycofaniu z narożnika piłki przez Guzika do Kapusty który umieścił piłkę w bramce. Druga, po strzale Kapusty z rzutu wolnego, bramkarz chcąc złapać piłkę wypuścił ją przed siebie, a ta nabrała rotacji wstecznej i wpadła do bramki. Wszystkie bramki dla przeciwników padały po dośrodkowaniach z narożnika boiska, nasi obrońcy niedostatecznie pokrywali przeciwników i dostaliśmy aż trzy bramki. Poza nimi przeciwnik nie pokazał nic szczególnego, wyglądaliśmy o wiele lepiej.
W tym meczu mieliśmy co najmniej pięć setek, dlatego ciężko uwierzyć, że przegraliśmy ten mecz.

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić.Tak należy to podsumować.

Dziękujemy za doping!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości